RECENZJA: obroża od KudłatyArt

04 lipca 2015



Pod koniec czerwca KudłatyArt poszukiwał testerów dla swojego nowego produktu. Wysłałam link do  naszego bloga i kilka dni później okazało się, że widniejemy na liście wybrańców. Mogłam sama stworzyć obrożę, jaką chcę dostać i choć wybór nie był prosty, w końcu się zdecydowałam. Kilka dni później rozpoczęłyśmy testowanie! Obroża nic nas nie kosztowała, więc postanowiłyśmy nie mieć dla niej litości i przeciągnąć ją po kampinoskim bajorze, a potem wyprać tylko ręcznie. Dała radę?




SKŁAD
 taśma 'brudoodporna', czarna, 2cm
 podszycie z pianki, jasna zieleń, testowana przez nas nowość
 haft 'white couch potato' jasnozieloną nicią

CZAS TESTOWANIA: 10 dni

WYZWANIA: spacer po Kampinosie, kąpiel w błocie, pranie zaledwie ręczne dopiero po kilku dniach, krótki staż jako szarpak dla psa o mocnych szczękach (Shila, dzięki!), czesanie szczotką z metalowym włosiem

OGÓLNE WRAŻENIE
Po odpakowaniu ogarnęło mnie przerażenie, że może za szeroka, że zbyt masywna, toporna, gruba, nie na szyję Fibi, ale okazało się, że nie ma tragedii. Obroża jest starannie i przemyślanie wykonana, nie widać niedociągnięć, sprawia wrażenie solidnej (toteż wepchnęłam ją do paszczęk Shili i postanowiłam się z nią poprzeciągać - obroża nie uległa, a wszystkie szwy żyją!)


Przyjrzyjmy się temu cudeńku nieco bliżej :)

TAŚMA 'BRUDOODPORNA'
Czy 'brudoodporna' to dobre określenie? Zdecydowanie! Nie chodzi jednak o to, że obroża w ogóle się nie brudzi, a o to, że wszelkie zabrudzenia łatwo z niej schodzą. Nasza taśma jest czarna, nie wiem jak sprawdziłoby się to na kolorowych, ale faktycznie - po praniu ręcznym zaschniętego błotka nie widać. W dodatku taśma nie ulega też krzakom i nie daje się łatwo zaciągnąć (przeczesana szczotką).



OKUCIA I KLAMRA
Dzielnie dają radę i trzymają się na swoim miejscu. Klamrom nie ufam, ale ta wydaje się być całkiem solidna. Ciekawe, czy wytrzymałaby bardziej masywnego i zorientowanego na parcie do przodu psa. Okucia są jednak zdecydowanie za duże i to one sprawiają, że nasza obroża wygląda jak golf... ale z własnego doświadczenia wiem, że taki urok półkółek. Po prostu są grube.



PODSZYCIE
Testowana przez nas nowość to właśnie podszycie. Kudłaty wprowadza do oferty miękką piankę jako alternatywę dla softshellu. Nie jestem w stanie powiedzieć co jest lepsze - pianka czy softshell, bo z tym drugim nigdy nie miałyśmy do czynienia... sami wywnioskujcie.

Pianka faktycznie jest bardzo miękka, ale też przy tym gruba. Zdecydowanie nadaje objętości obroży. W dodatku pianka sprawia, że obrożę ciężko się reguluje - o ile z samym regulatorem nie ma problemu, o tyle dostosowanie i przesunięcie klamry to wojna podjazdowa... raz przesunąć z lewej, raz z prawej, znowu z lewej... ;) Myślę jednak, że takie podszycie idealnie sprawdziłoby się w półzaciskach, gdzie nie ma ciasnych zatrzasków.

Pianka, podobnie jak taśma 'brudoodporna', dzielnie stawia opór zaciągnięciom. Nie odkształca się, nie ma efektu wyrobienia się materiału i utraty miękkości. Nie ciągnie, ani nie wkręca psiego włosa (ciekawe, jak z sierścią), nie powoduje otarć.



Co mnie bardzo zaskoczyło, dość łatwo czyści się z zabrudzeń, nawet gdy zafundowałam jej jedynie pranie ręczne! Co prawda wciąż widać parę plam, ale mimo to kolor pozostał taki, jak tuż po otwarciu koperty z przesyłką. Jestem pewna, że po wrzuceniu jej do pralki wyczyściłaby się całkowicie.

Wysycha zdecydowanie szybciej niż polar, czy bawełna, ale pozostawiona w cieniu albo w budynku potrafi schnąć parę godzin (choć to wciąż wynik lepszy od polaru, prawda?). Na słońcu zajmuje jej to niewiele ponad godzinę.



HAFT
Starannie wykonany, mieści się na środku taśmy i nie odstają od niego żadne nitki. O haft bałam się najbardziej podczas naszych testów, ale wcale go nie oszczędzałam. Wypadł naprawdę nieźle, nie 'poharatał' się, choć z pewnością nie jest nieśmiertelny i kiedyś ulegnie krzakom. Ładnie się doczyścił po kampinoskich harcach i nie ma na nim plam, mimo, że to jasny kolor.


PODSUMOWANIE
KudłatyArt ma wiele możliwości do skomponowania własnej, unikalnej obroży, jednak nasz zestaw (taśma 'brudoodporna' i podszycie z pianki) okazał się dobrym rozwiązaniem dla psa aktywnego. Przemawiają za tym szczególnie takie plusy jak łatwość w doczyszczaniu obroży oraz jej trwałość i odporność na zaciągnięcia. Wciąż należy pamiętać, że pianka nadaje grubości i może okazać się grubsza, niż planowaliście (jak my ;)). Haft natomiast dzielnie dorównywał piance i taśmie, choć chyba nie ryzykowałabym kolejnymi zuchwałymi wycieczkami za miasto w obroży z haftem. Zostanie w mieście, na wypady na zawody i w gości. :)

Niestety, z przyczyn techniczno-czasowych, post zostanie uzupełniony o zdjęcie Fibi w tej obroży dopiero jutro. :(