Wakacyjno-wrześniowy troll zakupowy

29 września 2015

Destrukcyjny troll znowu zaatakował!



Od lewego górnego rogu zaczynając!

3 dyski z PEPCO - które spadły nam z nieba. Jesteśmy w trakcie zapełniania swojej frisbee-półki, a dyski za 3zł bardzo ułatwiły mojemu portfelowi życie. Jestem w trakcie nakręcania psa na pracę z deklem, wszystkie obecne frisbee są przeznaczone do zniszczenia, więc nie przeszkadza mi ich tragiczna jakość i materiał.

3 dyski DOG CHOW - otrzymane w ramach prezentu na DCDC Warszawa przy kupnie kocyka, na którym leżą. 3 dyski za darmo w momencie gdy potrzebuję dekli? BOMBA!

Puller Mini - urzekł mnie wyglądem, kolorem, tym, że jest tak wytrzymały i tym, że są dwie sztuki.

2 piłki HOKO Funny 40mm - podpatrzyłam je w szarpaku u jednej z warszawskich psiar. Fibi tak spodobała się ta zabawka, że musiałam zrobić swój własny szarpak... Znacie mnie. ;) Spisuje się świetnie, Fibi go uwielbia!

Trzymadełko do klatki - szczegółową instrukcję wykonania tego naprawdę przydatnego przedmiotu znajdziecie tutaj.

Zestaw Dog's Profit - otrzymałyśmy go w ramach testowania i którego recenzję możecie przeczytać w tym miejscu.

Kliker Trixie - bo poprzedni nam się zgubił... Poza tym, zmiana koloru wyjątkowo pobudziła nas do nauki :)

Kliker CAT Activity - tak, tak, kliker dla kota... Podkusiło mnie, bo myślałam, że będzie nieco cichszy, ale okazało się, że jest za cichy. No, w końcu dla kota. ;)

Dyski Fishera - ciekawa jestem, czy pomogą nam w nauce pewnych zachowań.

KONG Puppy - bo Kong to must-have, a Puppy bo niebieski! Choć nie powiem, fajnie byłoby ustrzelić różowy marmurek!

Planet Dog Orbee-Tuff Lil' Pup - bo jest miększa niż standardowa wersja. Fajnie się zasysa, ma obłędne kolory i w sumie to 90% czasu leży u mnie na biurku, bo to ja się nią bawię... :)

JW Pet Megalast - tą piłkę otrzymałyśmy od Toys4Dogs.pl do testowania. Nie mogę się doczekać, aż napiszę o niej recenzję. Jest wyjątkowo ciekawa i równie wyjątkowo tania jak na produkty JW Pet - jest też zdecydowanie niedoceniona przez psiarzy...

Adresówka NeonTags - to cudo także otrzymałyśmy do testów, a jego recenzja pojawi się w jednym z kolejnych postów, więc póki co nie będę ujawniać moich spostrzeżeń i wrażeń!

Gaz policyjny - odkąd zaczęłam wychodzić z psem na dłuuuugie wieczorne spacery (ploteczki, ploteczki z pewną psiarą!) postanowiłam zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jest tak mały, że biorę go właściwie w każde miejsce. Miałam go chyba nawet na DCDC, choć nie spodziewałam się żadnych sytuacji stwarzających niebezpieczeństwo. Warto jednak mieć taki gaz przy sobie, jeśli chodzimy na spacery nawet w centrum miasta. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na siłę specyfiku - są takie działające tylko na zwierzęta, ale są też silniejsze. Mój poradzi sobie zarówno z psem, jak i facetem po kilku głębszych.

Kamera sportowa SONY AS200VR i akcesoria - w końcu, w końcu, wymarzony sprzęt do nagrywania! Przydatny do uchwycenia tego, czego nie da się złapać lustrzanką, gotowy do pracy w każdej chwili bez paprania się z ustawieniami. Ma masę funkcji, których jeszcze nie odkryłam (ale jak już zacznę się nimi bawić, to dopiero zaleję fanpejdża zdjęciami i filmami!). Oprócz kamery i obudowy posiadam pilota z podglądem, idealnego do precyzyjnego ustawienia kadru i sterowania kamerą bez jej dotykania. Ponadto, obowiązkowo, monopod i kilka uchwytów.


Mam usprawiedliwienie! To zakupy z aż trzech miesięcy!