Rzucam Ci wyzwanie!
Wchodzisz w to?

26 czerwca 2015



Wakacje! Macie już pomysł jak wykorzystać tak dużą ilość wolnego czasu? Wyjeżdżacie gdzieś, czy lenicie się w zaciszu własnego domu? Niezależnie od tego jakie macie plany na kolejne dwa miesiące, z pewnością znajdziecie chwilę na to, co chcę Wam zaproponować!


Jeśli śledzicie losy naszego bloga od początku, z pewnością będziecie wiedzieli czym jest projekt 100/100. Ta strona miała być pierwotnie małym notatnikiem na zapiski naszych postępów. Zaczynałyśmy od kompletnego zera, by po 100 dniach dojść do naprawdę dobrych rezultatów. Projekt 100/100 był dla nas ogromną motywacją i gdyby nie on, Fibi pewnie wciąż biegałaby jedynie na smyczy... Regularność, systematyczność i konsekwencja to nieodłączne elementy takiego projektu. To niemalże skazuje nas na sukces. :)

Dlatego dziś chciałam zaproponować Wam udział w dwumiesięcznym, wakacyjnym wyzwaniu motywującym Was do pracy ze swoimi psiakami i do publikowania postów na swoich blogach.

   Projekt 62
 projekt trwa 62 dni - od 1 lipca do 31 sierpnia
 udział jest dobrowolny, ale wysoce zalecany przez amerykańskich naukowców!
 w każdej chwili możesz się wycofać

 do 1 lipca ułóż i zamieść na swoim blogu lub fanpejdżu rozpiskę celów, do których będziecie dążyć - to może być nauka nowych sztuczek, nauka chodzenia bez smyczy, poprawa relacji, nauka nowych frisbowych ewolucji, budowę mięśni, pisanie większej ilości recenzji czy cokolwiek innego - coś, co chcecie (lub chcesz) osiągnąć
 zamieść w rozpisce szczegóły - jak będziecie dążyć do celu? co konkretnie zamierzacie robić?

 na swoim blogu lub fanpejdżu publikuj postępy ze swoich poczynań w dowolnym trybie - na przykład co 7 dni, żeby motywować innych! :) możesz też zapisywać wrażenia w prywatnym pamiętniku i nikomu ich nie pokazywać - byle tylko mieć potem wspomnienia z Waszej przygody ;)
 dodawanie postów z projektu nie wyklucza dodawania normalnych postów - po prostu wpisy będą pojawiać się częściej!
31 sierpnia zamieść podsumowanie Waszej dwumiesięcznej pracy i zobacz ile się zmieniło!

         Co zyskacie podejmując moje wyzwanie?
 motywację do regularnej pracy z psem
 satysfakcję z sukcesów
 regularne posty na blogu (a z tym też wielu z Was ma problem! :))


Hmmm...

62 DNI TO ZA DUŻO - wcale nie! Tak się tylko wydaje, że to aż dwa miesiące, olaboga, co ja będę robiła za dwa miesiące! W rzeczywistości... 62 dni prędzej czy później i tak minie. Dlaczego by nie wykorzystać tego czasu lepiej, niż na leniuchowaniu i narzekaniu, że pies "wciąż czegoś nie potrafi"? ;)

MÓJ PIES I TAK NICZEGO SIĘ NIE NAUCZY - ktokolwiek tak mówi, z pewnością do tej pory nie pracował systematycznie, konsekwentnie i dłużej niż tydzień. Albo po prostu nie ma psa ;) Wszystko się da! Przykładem jest Fibi. Rozproszony terrier, który w 100 dni nauczył się, że fajnie jest żyć z człowiekiem, a nie obok niego.

NIE JESTEM W STANIE TRZYMAĆ SIĘ PLANU - to nie plan, a wskazówki dla Ciebie! Budujesz je po to, by prościej dojść do celu. Dla przykładu, naszą naukę chodzenia bez smyczy zaczęłyśmy od... nawiązywania kontaktu wzrokowego w reakcji na imię. Potem przywoływałyśmy się w domu w obrębie jednego pokoju, potem w obrębie całego mieszkania, dopiero potem wyszłyśmy na dwór, przywoływałyśmy się z 'zostań'. Biegałyśmy na lince, potem na puszczonej lince... i tak dalej, małymi kroczkami, które mówiły mi co mam robić, ale też hamowały zapędy do puszczenia psa luzem po dwóch dniach.



To banalnie proste, ale wymaga myślenia. Z uporem maniaka wracam do świętej zasady, że tylko Wy jesteście w stanie pomóc swojemu psu, jeśli ma jakiś problem, bo to Wy znacie go najlepiej. To zagadnienie szczegółowo opisałam we wpisie Poznaj swojego psa i polecam zapoznać się z tą lekturą.

#1 Znajdź problem | na przykład: agresja wobec innych psów
#2 Znajdź jego przyczynę | na przykład: Twojego psa łatwo sprowokować
#3 Postaw sobie cel | na przykład: spokojny spacer w większym gronie psów
#4 Ułóż plan rozbijając go na małe kroczki. Uwzględnij indywidualność swojego psa | na przykład: wiem, że mój pies daje się łatwo sprowokować, ale wiem też, że najgorzej reaguje na szczeniaki. Zaczynamy zatem od spotkań ze spokojnym, nie prowokującym dorosłym psem z dużej odległości, potem zmniejszamy odległość, potem pracujemy z innymi, coraz 'trudniejszymi do zniesienia' psami, zwiększamy ich liczbę w otoczeniu iii tak dalej

To samo ma się ze sztuczkami. Są takie, które przychodzą z łatwością, ale i takie sprawiające duży problem, na które trzeba poświęcić więcej czasu. Kiedyś chciałam nauczyć Fibi susła, ale nijak nie potrafiła utrzymać się w pionie. To był nasz problem. Przyczyna - okazało się, że ma zbyt słabe mięśnie grzbietu. Cel - suseł na dworze w rozproszeniach. Plan - ćwiczenia na dysku, ćwiczenia z podparciem (wszystko miało na celu zbudować mięśnie grzbietu), potem bez podparcia, aż w końcu wyszłyśmy na dwór, a potem susłowałyśmy na trudnych powierzchniach. I udało się, choć Fibi chwiała się na początku jak żagiel podczas sztormu.

Nasz plan z pierwszego wyzwania możecie podejrzeć tutaj.



My w to wchodzimy! Nasz plan przedstawimy 1 lipca, w środę i od razu zabieramy się do roboty. Was też zachęcamy do podjęcia wyzwania i potraktowania go na serio, szczególnie jeśli narzekacie, że w Waszym teamie zrobiło się nudno i leniwie. To wyzwanie Was rozpędzi! :)

A jeśli macie jakieś pytania, wątpliwości, nie jesteście do końca przekonani, czy podołacie, nie wiecie, czy takie wyzwanie okaże się dla Waszego zespołu korzystne lub dalej nie wiecie jak ułożyć plan, piszcie w komentarzach lub wyślijcie wiadomość prywatną na fanpejdżu.

nie dość, że suseł, to jeszcze na miękkim i połączony z papa!

Wchodzicie w to?